SOCJALIZACJA

   Socjalizacja, to takie trudne słowo :-) A może jednak nie taki diabeł straszny. Nie będę wstawiać w tym miejscu definicji, które właścicielom pierwszego w życiu psa nic nie mówią.  Napiszę krótko – socjalizacja to, najprościej mówiąc, nauka świata :-)

   Pierwszą ważną pracę wykonujemy my – hodowcy.

   Już w czasie ciąży nasza praca polega na zapewnieniu suce spokoju i dużej dawki pieszczot, ponieważ płody reagują na emocje wykazywane przez matkę.

   Sunia rodzi, szczeniaki wydają pierwsze okrzyki, a my włączamy radio. Zaraz po urodzeniu maluszki są brane na ręce, dotykane, delikatnie głaskane. Szczeniaki uczą się dotyku i zapachu nie tylko matki, która je wylizuje i jest prawie cały czas przy nich, ale również nas - ludzi :-)

   Po dwóch tygodniach szczeniaki otwierają oczy, a tydzień później zaczyna się zabawa na dobre (hehehe): tłuczenie garnkami, plastikowymi butelkami, słuchanie najnowszych przebojów ESKI i porannej mszy w radiu :-) Wizyty dzieciaków z sąsiedztwa i przyszłych właścicieli oraz „jazda” na odkurzaczu, pierwsze kąpiele w ciepłej wodzie (kiedy szczeniaki upiększą się tym co najpierw zrobią), suszenie suszarką, otwieranie okna w czasie burzy, jazda autem nad Odrę, żeby kibicować panciowi w wędkowaniu. Do weterynarza i na przegląd miotu też jeździmy, żeby poznać jazdę samochodem i nowe miejsca.
Maluszki bawią się nie tylko ze sobą i mamą, ale też ze starszymi psami w hodowli. Nasze maluchy mają też kontakt z innymi zwierzętami domowymi. W naszej hodowli mieszkają koty, szynszyle, kury więc szczeniaki mają kontakt z tymi stworzeniami. Dzięki temu nie wykształca się w nich potrzeba pogoni i instynktu łowczego wobec tego typu zwierząt. Jest to bardzo ważne dla właściwego kształtowania psychiki każdego owczarka, czyli psa którego pierwotnym zadaniem była ochrona stada.
Robimy wszystko, na co możemy sobie pozwolić ze szczeniaczkami, które w tym wieku są jeszcze przed szczepieniami i nie mają odporności.

    I przychodzi ten moment kiedy szczeniaki trafiają do nowych domków. Od tej pory socjalizacja należy już tylko do nowych właścicieli. Jako hodowca zawsze służę pomocą i odbiorę każdy telefon, nawet w nocy, ale na odległość pewnych spraw się nie załatwi, a mianowicie – socjalizacji.
    Nie można liczyć na to, że szczeniaczek był „taki fajny”, podbiegał do nas, witał się, bawił z rodzeństwem, nie bał się telewizji, radia i innych odgłosów i spał w samochodzie jadąc do domu, że nic więcej nie trzeba robić, że już zawsze będzie „taki fajny”. Przed nami jeszcze sporo pracy. Musimy mieć świadomość, że kolejny rok naszego życia będzie - w pewnym sensie - poświęcony psiakowi. To jaki jest szczeniak w tej chwili, to zasługa hodowcy, a jak rozwinie się dalej i czy praca hodowcy nie zostanie zaprzepaszczona, zależy od nowych właściciel

    Można powiedzieć, że od momentu odbioru psa, nowi właściciele robią wszystko to co hodowca dotychczas i jeszcze więcej!!!
Szczeniaki odbierane są jeszcze przed kolejnym szczepieniem i ważne jest, żeby nowy właściciel umiał pogodzić kwarantannę z socjalizacją :-) Bo mimo, że nie możemy zabierać szczeniaka wszędzie, możemy zapewnić mu masę bodźców, które sprawią, że wyrośnie na zrównoważonego, odważnego psa.
    Nie prowadzamy psa do parku gdzie bywają wszystkie psy z okolicy, ale warto umówić się ze znajomymi, których psy znamy i wiemy, że są zdrowe, szczepione itp. Zawsze można szczeniaka wynieść na rękach i wiele mu pokazać. Również - nie wychodząc z domu, możemy dostarczyć szczeniakowi bodźców, tłukąc się plastikową butelką czy drewnianą łyżką, można włączyć telewizor gdzie słychać wystrzały, odgłosy burzy, krzyki dzieci, odgłosy ulicy. Odkurzacz, wiertarka, zmywarka i co tylko przyjdzie do głowy :-)
    Szczeniaki są z natury ciekawe świata, ale przychodzi taki moment kiedy narasta w nich lęk przed nieznanym. Ważne! Jeżeli zauważymy, ze nasz maluch czegoś/kogoś się boi, nie żałujemy go! Zachowujemy się jak gdyby nic się nie stało. Żałowaniem psa, utrwalamy w nim złe zachowania i dajemy mu znać, że miał rację, że się bał, więc tego nie robimy!

   Zapoznajemy szczeniaka z nowymi ludźmi. Najlepiej, jak będą to całkiem różne osoby-  od postawnego pana 190cm w kapeluszu z flagą w ręku , poprzez rozbrykane, głośne dzieci  do  małej babuleńki w chustce chodzącej o lasce. Jeżeli piesek jest nieufny w stosunku do nowo poznawanej osoby, pokazujemy mu że wszystko jest ok. Możemy poprosić nowo poznawaną osobę, aby przykucnęła i pozwoliła się mu obwąchać, a samo zainteresowanie psiaka nową osobą zawsze nagradzamy!
  Pamiętamy, że nie należy szczeniaka do niczego zmuszać i warto stosować nagrody. Dobrą sprawą jest głaskanie i karmienie przez obce osoby, ale tylko za coś -  np. za wykonanie komendy „siad”.  Dzięki takim ćwiczeniom piesek będzie w przyszłości bardziej towarzyski i stabilny psychicznie i wcale nie wyrośnie z tego powodu na żebraka :-) ani nie będzie też zbyt ufny w stosunku do wszystkich ludzi. Trzymanie kości w trakcie gryzienia, grzebanie w psiej misce, to też dobre ćwiczenia.
Warto też w tym czasie kontynuować naukę jazdy samochodem.

Kiedy okres kwarantanny się skończy to ruszamy na miasto!
   Nawet jeżeli mieszkamy na wsi warto znaleźć miejsce gdzie jest zwiększony ruch uliczny i zapoznawać malucha z cywilizacją. Zwiedzamy parkingi, bramy, ulice, place w centrum miasta, targowiska i zawsze nagradzamy dobre zachowanie psa. Również poznawanie nowych przedmiotów nagradzamy w momencie wykazania przez psa zainteresowania.

    Ważne aby szczeniak miał kontakt z innymi psami, ponieważ uczy się prawidłowych relacji i porozumiewania z psami, zachowań pokojowych, które w przyszłości pozwolą im unikać walki. Szczeniak całkowicie oddzielony od innych psów, może w przyszłości mieć zaburzone relacje z nimi co objawia się lękliwością lub agresją w stosunku do innych psów.
Zapewniamy szczeniakom kontakty z przedstawicielami innych gatunków zwierząt domowych np. kotów. Jeżeli w hodowli szczeniak poznał inne zwierzęta, to mamy już ułatwioną sprawę i kontynuując naukę możemy uniknąć w przyszłości gonitw za kotami i przynoszenia kur sąsiada :-)
Im więcej bodźców pozna szczeniak w okresie socjalizacji, tym mniejsze są szanse na wystąpienie u niego zaburzeń zachowania w życiu dorosłym. I najważniejsze – im wcześniej zaczniemy, tym więcej nauczymy.
 
    Starałam się, aby ten artykuł napisany był językiem prostym, bez definicji i trudnych pojęć , aby wszyscy wynieśli z niego jak najwięcej. Życzę powodzenia i wytrwałości w pracy z maluchami, które w tym czasie też nas czegoś uczą – cierpliwości.

   Bardzo pomocne w dobrej socjalizacji są tak popularne ostatnio psie przedszkola. Kiedy zabieramy szczeniaczki na pierwsze zajęcia? Jak najszybciej!
   Psie przedszkole, to zajęcia dla szczeniaków do 4 miesiąca życia, ponieważ to czego nauczą się do tego wieku wpłynie na ich całe późniejsze życie. Maluszki uczą się w nim jakim fajnym stworem jest człowiek J, jak bawić się z innymi psami, oswaja się z dziwnymi rzeczami, uczy się chodzić na smyczy itd., a właściciel uczy się jak rozwiązywać problemy związane z wychowywaniem szczeniaka, uczeniem czystości itp. To najważniejszy okres w życiu psa, która na zawsze zaważy na tym jaki będzie w przyszłości, więc warto skorzystać z pomocy fachowców właśnie w psim przedszkolu.
   Pies prawidłowo socjalizowany, to pies pogodny, szczęśliwy, przyjazny, odważny.

    Przez zaniedbania w socjalizacji robimy krzywdę nie tylko psu, ale także sobie. Mamy problem z zabraniem psa na urlop, ale też pozostawieniem go pod czyjąś opieką, ponieważ pies jest albo bojaźliwy, albo co gorsza agresywny. Socjalizacja ma swój początek i koniec. Jeśli nowy właściciel nie będzie kontynuować pracy hodowcy, to po ukończeniu czwartego miesiąca życia zapoznawanie psa z nowymi zjawiskami i sytuacjami będzie o wiele trudniejsze i będzie wymagać znacznie więcej pracy, a czasami może nawet się nie udać.